Trochę wiedzy dla początkujących

Pomału opuszczają mnie uroki chorowania więc można stopniowo wracać do pracy. Wiem, że czyta mnie sporo doświadczonych w boju osób, ale są też zapewne tacy, którzy dopiero chcą rozpocząć zabawę w programach partnerskich. Znany, lansujący się partner 😉 – Tomek Urban – napisał ebooka „Programy partnerskie w praktyce”. Promują go jako takiego, który da coś kompletnym lamerom – może mają rację, ale tworzyć stron www nikt się z tego nie nauczy. Jest to pozycja dla osób mających jako takie podstawy związane z siecią, ale nie mają doświadczenia z programami partnerskimi. Autor podaje sporo ciekawych przykładów, ale sporo z nich zaczerpniętych jest z jego bloga – http://pp.ministrona.pl. Zresztą co ja wam będę mówił 😉 – daję darmowy fragment do pobrania TUTAJ. Biorąc pod uwagę, że cały ebook ma ponad 170 stron, a darmowy fragment ma ich ok 60 to warto się z nim zapoznać bo sam w sobie stanowi mini przewodnik po dziedzinie pp.

Teraz najlepsze – nie uczcie się przedsprzedaży do wujka Arrivala bo to nie tak działa ;). Wciskać nic nikomu nie zamierzam – wg. mnie jeśli ktoś zaczyna zabawę z programami partnerskimi to warto zakupić tego ebooka – w przeciwnym wypadku lepiej dać sobie spokój. Jeśli ktoś mnie nie lubi i chce kupić nie dając mi ani grosza to zapraszam bezpośrednio na strony ZłotychMyśli – http://programy-partnerskie.zlotemysli.pl. Jeśli zaś jesteś moim fanem, możesz mi wrzucić do kieszeni kilka złotych kupując ebooka za pośrednictwem tego linka – http://programy-partnerskie.zlotemysli.pl/arrival.php :).  A tak w ogóle to Śmiali się kiedy kupowałem tego ebooka, ale kiedy zobaczyli ile Arrival dzięki mnie zarobił… ;-).

P.S. Ciekawi mnie jeden fakt – autor ebooka zarówno w nim jak i u siebie na blogu, chwali się, że nie musi wydawać pieniędzy na domeny bo wszystko robi na subdomenach. Pamiętajcie, że google nie śpi, a szkoda stracić kiedyś efekty swojej pracy przez jednego bana. Imho nie powinno się stawiać więcej niż 5-10 subdomen tego typu na 1 domenie, nie dlatego, że ma to jakiś zły wpływ, ale dlatego, że nigdy nie wiadomo co się nie spodoba wielkiemu szefowi i kiedy wywali nas z indexu – a wtedy lata pracy idą w las ;).

4 komentarze do “Trochę wiedzy dla początkujących”

  1. „Znany, lansujący się partner ;)”

    i przy lansujacym zostańmy 😉

    „Śmiali się kiedy kupowałem tego ebooka, ale kiedy zobaczyli ile Arrival dzięki mnie zarobił”

    tylko nie Majewskiego teksty, błagam 😉

    a co do ebooka to już chyba szybciej bym kupił richjerka 😉 no ale ja nie zarabiam na PP ;D

    Odpowiedz
  2. No co ty, nonim! A liczyłem, że zadziała na Ciebie i do końca tygodnia kupisz z moim refem wszystko co tylko da się kupić :).

    Co do ebooka – już dawno nauczyłem się, że nie warto niczego ignorować i jeśli coś tego typu wychodzi to zapoznaje się z tym chociażby dlatego, że czasem cała książka może być do d…, a będzie w niej jeden mały pomysł, który można przekształcić w coś większego :). Po co coś odrzucać przed zapoznaniem się tylko dlatego, że może być beznadziejne ;). W sumie patrząc w przeszłość to w ostatecznym rozrachunku rzeczy, które wcześniej uważałem za denne, przyniosły mi najwięcej $$$ :-).

    Odpowiedz
  3. nie no oczywiście są ebooki które są warte polecenia i takim czymś jest dla mnie np. http://www.projectblackmask.com gdzie po przeleceniu wstępnym (ebooka, nie papki marketingowej) już wyłapałem kilka ciekawych rzeczy 😉
    ale niestety polskie ebooki to w większości pitolenie o Szopenie, miałem niestety okazję kupić kilka(naście) i jakoś wolę amerykańskie, już pomijając fakt że jest chyba jeden? ebook z dyscypliny (Adsense) która uprawiam ja i nie tylko ja, a do tego jest ebook dla początkujacych…

    a wracając do ebooka Pana Tomasz Urbana to:
    „2 lata temu nie miałem o tym zielonego pojęcia…”
    z tym:
    „Tomasz Urban osiąga takie rezultaty cały czas – miesiąc w miesiąc. Żądasz dowodu? Proszę bardzo! Oto i on: [tabelka]”
    i z tym:
    „Teraz powstała wartościowa „biblia” na której możesz bardzo wiele zyskać. ”

    to wychodzi mi wiesz idealna kampania reklamowa Złotych Myśli, bo nie dość że sprzedadzą ebooki, to daję głowę że większość przykładów w książce jest oparta o książki Złotych Myśli…
    pomijam fakt wielkości zarobku osiąganego przez autora po dwóch latach pracy 😉 no i możliwość utrzymania się z tego, no ale pewnie uczestniczy on w kilku PP a ZM to tylko jeden z nich 🙂

    bardziem wku$#$a mnie wiesz nadużywanie słowa biblia i zwrotu pasywny dochód,
    wszyscy wiedzą czym jest biblia i nie ma takiej potrzeby aby określać nią rzeczy które biblią nie są, wystarczy Vademacum czy coś 😉
    co do pasywnego dochodu to wszyscy, okej no może nie wszyscy wiemy czym jest, nie mniej jak dla mnie to jest żerowanie na userach będących świeżo, nie świeżo po przeczytaniu RichDad PoorDad, który szarpani emocjami kupią ebooka bo ma w nim być jak stworzyć pasywny dochód 😉

    pomijam już fakt topornego marketingu serwowanego pod parasolem Pana Majewskiego, do którego entuzjastów/sekty jak widac nie należę 😉

    pozdrawiam

    P.S. hmm przydałaby się opcja podglądu komentarza, bo pewnie znów od diabła misspeli zrobiłem 🙂
    P.S.2 „Jak się skutecznie wypozycjonować, aby klienci trafiali właśnie do Ciebie.”
    rofl 😉 szkoda że przepisu na karpatkę jeszcze tam nie wrzucili 😉

    Odpowiedz

Dodaj komentarz